Rok 1900 był rokiem jubileuszowym i wtedy to ks. Kazimierz Kaszelewski, proboszcz zakopiański, na kazaniu wspomniał o budowie krzyży we Włoszech. Opisał on to w "Głosie Narodu" z dnia 21.IX,1901 roku w ten sposób: "Mówiąc o jubileuszu miłościwego lata wspomniałem moim parafianom, że we Włoszech na pamiątkę kończącego się starego i rozpoczynającego się nowego stulecia, postawiono kilkanaście krzyży żelaznych na szczytach gór, miedzy innymi nawet na Wezuwiuszu. Biorąc z tego asumpt, prosiło mnie kilku najpoważniejszych górali, abym się zajął postawieniem podobnego krzyża na Giewoncie".
Przed zamówieniem krzyża na Giewont, wykonano próbę, jakiej wysokości krzyż będzie widziany z Zakopanego. Z parafianami i komisarzem klimatycznym Piątkiewiczem udał się ks. Kaszelewski na Giewont, aby tam postawić drewniany krzyż.
Z ostatniego szałasu pod Giewontem zabrano dwie długie żerdzie, które zbito w krzyż i umieszczono na szczycie, w poprzek poprzybijano deski długości jednego metra, dla nadania mu większej szerokości. Umieszczono go w wybranej jamie na głębokości 60 cm i obłożono dla lepszego umocowania. Wysokość krzyża wynosiła 10,5 m i był on widziany w Zakopanego.
Postanowiono zamówić krzyż w Krakowie, w fabryce Góreckiego a jego wysokość wynosiła 17,5 m, z czego 2,5 m miało być wpuszczone w skały. Fabryka krzyż wykonała w 400 kawałkach pojedynczych i tak przysłała koleją do Zakopanego. Ciężar całego krzyża wynosił 1819 kg.
Dnia 3 lipca 1901 r. postanowiono wynieść elementy krzyża na Giewont. Po Mszy Św. odprawionej w kościele parafialnym, zebrało się 500 osób i 18 wozów. Najpierw wywieziono te elementy na Halę Kondratową i tam nastąpił podział. Doszło do tego jeszcze ok. 400 kg cementu i 200 konewek płóciennych wody. Montażu dokonał pan Górecki ze swoimi pracownikami i sześcioma góralami. Samo montowanie krzyża na gotowej, betonowej podstawie wynosiło sześć dni. Krzyż ponad skałę wystaje 15 m, ramię poprzeczne ma 5,5 m. Jest konstrukcji kratowej, w przegubach skręcany. Na skrzyżowaniu ramion znajduje się tarcza z napisem, jaki ułożył Ojciec Święty dla krzyży jubileuszowych: "Jezus Christo Deo, restitutae per ipsum salutatis MCM". Poświęcenia krzyża dokonał ks. kanonik kanclerz Bandurski z Krakowa dnia 19.8.1901 r. Po Mszy św. o godz.7 wyruszyli z procesją mieszkańcy Zakopanego i goście w liczbie ok. 300 osób na Giewont. Po poświęceniu odśpiewano pieśni i dano znak białą chustą, aby uderzono w dzwony na kościele parafialnym. Ogłosić miały one wszystkim nie biorącym udziału w poświęceniu, że zostało ono ukończone. Następnie zeszli do Siodełka gdzie ks.prof. Łabuda z Przemyśla wygłosił kazanie.
Po odśpiewaniu pieśni zakończono uroczystość.
Na krzyżu umieszczono dwie tabliczki. Pierwsza zawieszona w dniu jego poświęcenia zawiera następującą treść: "Zbawicielowi Świata na przełomie wieków - parafia Zakopane ze swoim proboszczem Kaszelewskim 1900-1901". Drugą tablicę przybito w Roku Świętym 1975 z napisem: "Przy tym krzyżu w roku świętym można zyskać odpust jubileuszowy".
W 70 rocznicę postawienia krzyża, młodzież zakopiańska dnia 12 sierpnia 1971 roku udała się na szczyt Giewontu, gdzie pod krzyżem zapalono świece i złożono kwiaty i wtedy we wszystkich kościołach i kaplicach uderzyły dzwony.
W r. 1975 obchodzonym jako Jubileuszowy parafia zakopiańska przeprowadziła renowację krzyża. Pan Krzysztof Szafrański, członek klubu wysokogórskiego i uczestnik polskiej wyprawy alpinistycznej w Andach, zabezpieczył krzyż przed korozją, malując go na kolor seledynowy.
Ks. proboszcz Władysław Curzydło zorganizował grupę roboczą składającą się z młodzieży zakopiańskiej, kluczborskiej, bestwińskiej i suwalskiej w liczbie 12 osób. Grupa ta wyruszyła 9.7.1975 na Giewont, niosąc na swoich ramionach z Hali Kondratowej 200 kg cementu, 1200 kg piasku oraz wodę do zaprawy. Masą tą zapełniono wyrwę w podstawie krzyża. Cały zespół roboczy uczestniczył we Mszy św. odprawionej pod krzyżem, na szczycie przez ks. Jakuba Gila, który pracował wraz z młodzieżą.
W roku 2000 w krzyż Giewontu został wmontowany witraż w Chrystusem Miłosiernym i napisem "Jezu ufam Tobie".
Fragment książki ks. Stanisława Czernika "Szlakami tatrzańskich kapliczek".